Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T1.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dnich, którym pragnąłem dać wyraz. Znałem dobrze Froissart’a i Chaucer’a i wiedziałem, że rycerze średniowieczni nie koniecznie byli bohaterami atletycznej budowy, jak ich przedstawiał Scott; wyrazem mojej postawy stały się dwie książki, jedna p. t. „The White Company“, napisana w r. 1889, a druga p. t. „Sir Nigel“ napisana w czternaście lat później. Osobiście uważam tę drugą za lepszą, lecz nie waham się twierdzić, że w tych dwóch książkach, wziętych razem, osiągnąłem cel zamierzony, że są one wiernym obrazem tej wielkiej epoki, i, że jako całość tworzą one najpełniejszą, najbardziej zadawalającą i najbardziej ambitną pracę, jakiej się podjąłem. Każda praca wytwarza swój własny poziom; otóż mam przekonanie, że gdybym był nie tknął tematu Sherlock‘a Holmes’a, który z czasem przesłonił moje utwory bardziej ambitne, moje stanowisko w literaturze byłoby obecnie wyższej miary. Praca nad rzeczoną epoką wymagała wielkich studjów i do dziś posiadam szereg notatników, zawierających mnóstwo materjału historycznego. Staram się zawsze o prosty styl i unikam długich słów w miarę możności, stąd zdarzyć się mogło, że czytelnik złudzony prostotą i łatwością słowa, nie zdołał zdać sobie sprawy z nakładu badań naukowych w mych powieściach historycznych. To mnie oczywiście nie martwi, gdyż zawsze wierzyłem, że rzetelna praca wkońcu musi się spotkać z uznaniem, że zatem prawdziwa wartość danego dzieła nie jest rzeczą straconą na zawsze.
Pamiętam, że, kiedy napisałem ostatnie, końcowe