Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dności... Cesarz odkrył wszystko!... A co powiedział, dowiedziawszy się o zobowiązaniu pana z panną de Choiseul?
— Powiedział, najjaśniejsza pani, że moje małżeństwo od niego zależy.
Józefina pokiwała głową, wzdychając.
— Zatem, to jest bardzo poważne, panie de Laval. Cesarz zdolny jest zmusić pana do ożenienia się z córką jednego ze swoich generałów. A skoro postanowi takie małżeństwo, ani pan, ani panna de Choiseul nic na to nie pomożecie. Widziałam go, kojarzącego bardzo dziwne pary. Jednak, licz pan na mnie; rozmówię się z nim w tym przedmiocie przed powrotem do Paryża.
Dziękowałem jeszcze cesarzowej za jej dobroć, kiedy kareta się zatrzymała przed budynkiem dobrze wyglądającym,
Grenadjerzy pod bronią, lokaje w dworskiej liberji, wszystko to dało mi poznać, że jesteśmy u cesarza.
Józefina i pani de Remusat poszły zmienić tualety. Mnie zaś wprowadzono zazaz do salonu, pełnego już osób zaproszonych.
Salon był duży, kwadratowy, umeblowany bardzo skromnie, jak zwykle bywają salony na prowincji.
Papier na ścianach szaro-popielaty, krzesła i fotele z ciemnego machoniu, obite nibieskim kretonem wyblakłym.
Lecz wielka ilość świec w żylandolach i świecznikach, nadawały mu pozór uroczystości.
Z boków wielkiego salonu były małe buduary z ustawionymi stolikami do gry w karty; drzwi do buduarów udrapowane materją algierską.
Olśniło mnie na razie wielkie światło, ruch mundurów ugalowanych, czarnych i niebieskich ubrań, gwiazdy, ordery itp. Niektóre panie miały suknie pod szję, sancjonowane przez cesarza. Wszystkie przystrojone masą koronek, wstążek, piór i brylantów, co dziwny kontrast stanowiło z kazaniami Napoleona o oszęczędności