Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

łeczeństwie. Wobec takiego stanu rzeczy znajduję, iż niemożliwem jest...
W tej chwili rozległy się ostre dźwięki trąbki i pod oknami apteki zabrzmiała pieśń:
„Oto jest ten, zwycięzca i bohater“.
To orkiestra z Wilsonowskich kopalni węgla grała na cześć Monthomeri. Na ulicy było aż czarno od tłumu, górników. W sadzie powiewały sztandary o rozmaitych barwach.
— Co to jest? Co to znaczy? — wybuchnął wzburzony do głębi doktór.

— To znaczy, sir — odrzekł Monthomeri — że, korzystając z nadarzającej się sposobności, zdobyłem pieniądze, niezbędne mi dla dokończenia nauk. Pozatem muszę pana uprzedzić, sir, że w najbliższej przyszłości wyjeżdżam do Londynu. Dlatego radzę, sir, nie tracić czasu i wyszukać sobie odpowiedniego kandydata na moje miejsce.