Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

D’Acre posiadał więcej wiedzy aniżeli rozumu, więcej energji, niż siły woli. W maleńkich głęboko osadzonych oczach połyskiwały ognie niezaspokojonej ciekawości i siły. Były to oczy wrażliwe i egoistyczne.
Ale dosyć o D’Acre’e. Poczciwina ten zmarł i to zmarł w tym czasie, kiedy był najpewniejszy, że odkrył eliksir życia. Właściwie nie zamierzam w tej chwili opowiadać jego historji, ale chcę poruszyć pewną tajemniczą sprawę z roku 1882 t. j. z czasu, kiedym na wiosnę przybył do Paryża i odwiedził Lionell D’Acre’a.
Poznałem się z D’Acre’m w Anglji, w czytelni Brytyjskiego muzeum. Ślęczałem nad asyryjskimi zabytkami, D’Acre zaś usiłował odgadnąć mistyczne i ezoteryczne znaczenie tablic babilońskich. Wspólność pracy zbliżyła nas. Z początku operowaliśmy pomiędzy sobą pojedyńczymi frazesami, potem zaczęliśmy rozmowę. Stopniowo pomiędzy mną a D’Acre’m zadzierzgnęło się coś w rodzaju przyjaźni. Obiecałem przy pierwszej sposobności odwiedzić go w Paryżu.
I oto nareszcie udało mi się dotrzymać słowa. Mieszkałem wtedy w Fontenebleu. Ponieważ wizyta moja w Paryżu zaciągnęła się zbyt długo, więc musiałem z braku pociągu przenocować u D’Acre’a.