Przejdź do zawartości

Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/432

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

błąd, a co się tyczy te,, tej siostry, czem się ona zajmuje?
— Pracuje w zakładzie krawieckim na City.
— Pan Bradley idzie do nas! — zawołała młoda nauczycielka, nie panując już nad sobą. — Jestem z ciebie zadowolona, Mary, nauczyłaś się już porządkować swe wrażenia.
Dyskretna uczenica usiadła na swem miejscu i zaczęła znów szyć pilnie, nie podnosząc oczu od roboty.
Bradley wszedł tymczasem do mieszkania nauczycielki i powitał ją ze zwykłą sztywnością,
— Dobry wieczór, miss Peecher.
— Dobry wieczór, panie Bradley. Mary, podaj krzesło panu kierownikowi.
— Dziękuję pani, wstąpiłem tu właściwie po drodze.
— Po drodze?
— Chcąc prosić panią o sąsiedzką przysługę.
— Po drodze na ulicę Kościelną, obok Mill-Bank — pomyślała nauczycielka.
— Karol Hexham powróci zapewne do domu wcześniej odemnie, chciałem więc prosić, aby pani oddała mu klucz, który tu zostawię.
— Bardzo chętnie, panie Headstone. Pan idzie na daleki spacer?
— Raczej w interesie,
„Ulica Kościelna, obok Mill-Bank“ — zaśpiewało smutnie w duszy miss Peecher.
— Żałuję bardzo, że muszę już panią pożegnać — rzekł Bradley, kładąc klucz na stole, — czy nie da mi pani jakiego zlecenia?