Przejdź do zawartości

Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/320

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Moje opinie polityczne — rzekł na to Weneering, który dotąd nie miał żadnych opinij — są przecież zupełnie zgodne z przekonaniami lorda Snigsworth, to też nie dla mnie może, ale ze względu na dobro publiczne, nie odmówi mi lord Snigsworth swego podpisu.
— Może, może... — odparł ze zwątpieniem Twemlow — chociaż...
W zakłopotaniu swem zapomniał o żółtkach, które miał we włosach i podrapał się niebacznie w głowę, — to zmieszało go bardziej jeszcze.
— Mówmy otwarcie — rzekł dalej pan Weneering, — przecież między nami niema ceremonij, jak między prawdziwymi przyjaciółmi. Jeśli tylko to, o co pana proszę, jest panu niemiłe lub przedstawia jaką trudność, powiesz mi pan to całkiem szczerze, przyrzekasz mi to pan?
Mały Twemlow przyrzekł to z całą gotowością, a wówczas pan Weneering zaproponował mu, aby napisał do lorda Snigsworth, w jego interesie, przedstawiając całą sprawę w jaknajlepszem świetle, ze stanowiska publicznego dobra. Ale Twemlow, ośmielony przyrzeczeniem, jakie wydarł od niego jego przyjaciel, rzekł stanowczo:
— Jeżeli mam być szczery, to wołałbym nie zajmować tą sprawą lorda Snigsworth.
Odpowiedź ta zmartwiła mocno pana Weneeringa. A przecież Twemlow miał zupełnie poważne powody do tej odmowy. Jego stryjeczny brat, Snigsworth, był to stary, podagryczny jegomość, obdarzony bardzo przykrym charakterem. Twemlow był od niego zależny, pobierając od jego lor-