Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

grodę. A wiecie, panowie, że się tak wszystko składa, że ten łotr może osiągnąć swój cel podwójny. A teraz, panowie, pamiętajcie, że nikt w gospodzie nie powinien się domyśleć, kim jesteście. Przedstawię was gospodyni, jako dostawców cegieł od strony Northfleet naprzykład i powiem, że czekacie na ładunek, który ma nadejść tratwą. Czy potraficie, panowie, utrzymać się w roli?
— Czy słyszysz Eugeniuszu? — spytał Martimer.
— Naturalnie — odparł tenże — od tej chwili nie istnieje dla mnie nic, prócz cegieł i cegielni.

ROZDZIAŁ XII.
Jaką bronią wojujesz, od takiej zginiesz.

Inspektor wprowadził obu przyjaciół do gospody Abbey, w której miał olbrzymie względy, jako stały bywalec, a jeszcze więcej, jako przedstawiciel władzy. Na cześć jego oświecono błyskawicznie gazem tak zw. rozmównicę, a Bob z rozkazu swej pani rozpalił zdumiewająco szybko wesoły ogień, który ogrzał natychmiast ten mały gabinecik.
— Podają tu znakomicie grzane Kseres — rzekł inspektor — może przyjęlibyście, panowie, małą flaszkę?
— Ależ oczywiście — odparł Eugeniusz — jako ceglarz z zawodu, przepadam za tem winem i w rodzinie mojej nie pijają innego.