Strona:PL Bolesław Prus - Kłopoty babuni.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Panowie!... królowie!... dobrodzieje!... — płacze zdenerwowana dama — pozwólcie, ażebym wam przedstawiła sprawę...
— Artykuł czterysta czterdziesty czwarty — przerywa jej tym razem nie pytany nawet Szczypka. — „Żaden opiekun nie jest mocen, bez upoważnienia rady familijnej, rozpoczynać imieniem małoletniego spraw w przedmiotach...“
— Ach, ja nieszczęśliwa!... ach, ja nieszczęśliwa!...
— Cytujesz pan niewłaściwy artykuł, panie Szczypka — zgromił pomocnika adwokat. — Głowę oddam, że chodzi o kapitały małoletniego!
— Artykuł czterysta czterdzieści jeden. „Opiekun nie jest mocen, bez szczególnego upoważnienia rady familijnej, podnosić ani obciążać kapitałów hipotekowanych małoletniego...“ — odpowiada dependent.
Od tej chwili przyjaciółka moja zamilkła stanowczo. Pierwszy raz w życiu nieszczęśliwa ta dama musiała się uznać zwyciężoną przez mężczyzn w szermierce językowej i, jakby za karę swojej dotychczasowej niepowściągliwości w mówieniu, słuchać przez całe pół godziny oryginalnego duetu, w którym kolejno występowały na scenę: niezrównana domyślność adwokata w wynajdywaniu interesów, jakie mieć mogła wdowa Pudencjanna Moździerznicka, i — mnemoniczne uzdolnienia utalentowanego dependenta, który każdy nieomal wyraz swego zwierzchnika zaopatrywał numerem i zlepiał z jakimś artykułem prawnym.
Przebiegłszy w ten sposób oba kodeksy, obie procedury i kilkanaście tomów Dziennika Praw, dwaj znakomici mężowie oświadczyli nam wszem wobec i każdemu z osobna, że sprawa Pudencjanny Moździerznickiej, wdowy, contra małoletniemu Soterowi Moździerznickiemu, jej wychowańcowi, — nie może być popierana w żadnej z władz sądowych i że, co za tem idzie, nie może być odnotowana w repertorjum adwokata Bałwanowicza pod numerem bieżącym siedemset siedemdziesiątym siódmym.