Strona:PL Bobrowski - Pamiętniki.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

robiło w niej ową powagę i spokój, któremi jedynie mogła gwałtowność jego powściągać. Dla dopełnienia tego wizerunku dodam, że mając jedną tylko wioskę w dożywociu po mężu, konfiskacie za udział synów (Seweryna i Adolfa Pilchowskich) w powstaniu 1831 r. podlegającą, gdy rząd długów przez nich zaciągnionych w sumie około 15.000 rubli (na owe czasy dość znaczna) przyznać odmówił, ona przez lat prawie dwadzieścia wydzierżawiwszy wioskę a zamieszkawszy przy zięciu (Koprowskim) wszystkiego sobie odmawiając, córkom wcale się nie udzielając ― a tylko synom na skromne utrzymanie posełając ― długi te zupełnie zaspokoiła ― uważając to za swój obowiązek, a nieraz wysłuchując przykre kredytorów synowskich nagabywania ― wszystkich stopniowo w porządku zamożności ich, zupełnie zaspokoiła.
Przy babce mojej wówczas jeszcze przebywała młodsza jej córka a ciotka moja Konstancya, której się niemiłosiernie naprzykrzałem ― a co z anielską dobrocią znosiła ― prześladując ją narzeczonym: Józefem Koprowskim, Litwinem, którego poznała w Palczu, a który był wówczas umocowanym komisyi Radziwiłłowskiej w Ołyce i tym majątkiem administrował, a następnie dzierżawił przez czas dość długi. Pozyskawszy sobie szacunek ogólny, osiedlił się ostatecznie na Wołyniu, gdzie nabył w powiecie rowieńskim wieś Diatkiewicze, którą wzorowo urządził, odseparował i zabudował. Był to człowiek wykształcony ― uniwersytet wileński ukończył ― prawy, uczciwy i rozsądny ― bardzo sympatyczna postać Litwina. Dzieckiem lubił mnie bardzo, a później przyjaźnią swoją zaszczycał.
Jak wspomniałem, pierwsze wrażenie z dzieciństwa mego, które zapamiętam, związane jest z powrotem stryja mego rodzonego z wygnania z Rosyi. Mieszkał on parę lat u rodziców moich, następnie dzierżawił wieś Bajkówkę z majątku księdza Jana hr. Chołoniewskiego, którą subarendował od p. Kalixta Gołrzewskiego, marszałka. Zrażony sporem z ostatnim, który był kompromisem zakończył, po ukończonej dzierżawie znowu w domu rodziców swoich zamieszkał. Z temperamentu był melancholik i samotnik, a dość porywczy, chociaż pozornie flegmatyk; wykształcenia średniego, jakie mogła dać wojskowość, której w 16. r. życia w 1811 r. w w. p. poświęcił. Napoleon był jego całego życia bożyszczem ― które w tajnikach myśli czcił bez zastrzeżeń ― bo mówić o tem nie lubił, jak również, wbrew ówczesnej metodzie żoł-