Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uczucia kobiety i który dawał jej bez winy czuć serce młodego człowieka bijące na swoim, Wiktoryna miała w fizjognomii cos macierzyńsko opiekuńczego, co jej dawało odcień dumy. Poprzez tysiąc myśli, które wznosiły się w jej sercu, przebijało mętne uczucie rozkoszy, pobudzone wymianą młodego i czystego ciepła.
— Poczciwe, drogie dziecko! rzekła pani Couture, ściskając jej rękę.
Starsza dama podziwiała tę niewinną i bolesną twarzyczkę, na którą zstąpiła aureola szczęścia. Wiktoryna podobna była do owych naiwnych średniowiecznych malowideł, w których artysta zaniedbuje wszystkie akcesoria i skupia całą magię spokojnego i dumnego pędzla na twarz, żółtą w tonie, w której wszelako niebo odbija się złotymi błyskami.
— A przecież on nie wypił więcej niż dwa kieliszki, mamusiu, rzekła Wiktoryna, wodząc ręką po włosach Eugeniusza.
— Ba, gdyby to był hulaka, moje dziecko, byłby zniósł wino jak inni. To upicie się przynosi mu zaszczyt.
Turkot pojazdu rozległ się na ulicy.
— Mamusiu, rzekła młoda dziewczyna, oto pan Vautrin. Weźmy pana Eugeniusza. Nie chciałabym, aby ten człowiek nas tak zastał: on ma wyrażenia, które brukają duszę, i spojrzenia, które obrażają kobietę tak jakby ktoś zdzierał z niej suknię.
— Nie, rzekła pani Couture, ty się mylisz! Pan Vautrin to dzielny człowiek, trochę w rodzaju nieboszczyka Couture, szorstki, ale zacny.
W tej chwili Vautrin wszedł bez hałasu i popatrzał na młodocianą parę, którą światło lampy zdawało się pieścić.
— Ot, rzekł, zakładając ręce na piersiach, oto scena, która byłaby podyktowała piękne, stronice dobremu Bernardin de Saint-Pierre, autorowi Paula i Wirginii. Młodość, to piękna rzecz, pani Couture! Biedne dziecko, śpij, rzekł, patrząc na Eugeniusza. Szczęście przychodzi niekiedy we śnie. Pani, ciągnął, zwracając się do wdowy, co mnie przywiązuje do tego młodego człowieka, co mnie