Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Kobieta trzydziestoletnia.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wieka zrobić para Francji, z zera talent polityczny. Ale niech mi pani powie, czy pani wierzy, że lord Grenville umarł dla niej, jak twierdziły niektóre kobiety?
— Może. Od tej przygody, prawdziwej lub zmyślonej, biedna kobieta zmieniła się bardzo. Przestała zupełnie bywać. Czteroletnia wierność to coś znaczy w Paryżu. Jeśli ją pan widzi tutaj...
Pani Firmiani urwała, poczem dodała z intencją:
— Zapominam, że trzeba mi milczeć. Niech pan idzie z nią porozmawiać.
Karol stał chwilę nieruchomo, oparty o drzwi, pochłonięty kobietą, która stała się sławna, mimo że nikt nie umiał sobie zdać sprawy z przyczyn tego rozgłosu. W świecie spotyka się dużo podobnych osobliwości. Reputacja pani d’Aiglemont nie była zresztą dziwniejsza niż rozgłos pewnych ludzi wciąż pracujących nad jakiemś nieznanem dziełem: statystyków, uważanych za mędrców na wiarę obliczeń których strzegą się ogłaszać; polityków żyjących na kredyt dziennikarskiego artykułu; autorów lub artystów których dzieło tkwi zawsze w tece; ludzi uczonych z tymi co nie mają pojęcia o nauce, jak Sganarel był latynistą z tymi co nie znali łaciny; ludzi, którym przyznaje się rzekome zdolności na jednym punkcie, bądźto dyktaturę sztuki, bądź jakąś ważną misję. Cudowne słowo: specjalność, jest jakby umyślnie stworzone dla tych politycznych lub literackich matołków.
Karol przyglądał się dłużej niżby pragnął, nierad że kobieta tak pochłonęła jego uwagę; ale też obecność tej kobiety przeczyła refleksjom, jakie młody dyplomata snuł przed chwilą na widok sali balowej.
Margrabina, wówczas licząca trzydzieści lat, była piękna, mimo że wątła i niezmiernie delikatna. Największy jej urok płynął z fizjognomji, której spokój zdradzał zadziwiającą głębię. Oko, pełne blasku ale jakby zamglone myślą, kryło wraz gorączkowe życie i bezmierną rezygnację. Powieki zawsze skromnie spuszczone ku ziemi, podnosiły się rzadko. Jeśli spoglądała w koło, czyniła to smutnym