Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Kobieta trzydziestoletnia.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w ruchu i spojrzeniu. Lord Grenville ukrył głowę w dłoniach, łzy kręciły mu się w oczach. To było pierwsze podziękowanie Julji od wyjazdu z Paryża. Cały rok pielęgnował margrabinę z zupełnem oddaniem. Wraz z panem d’Aiglemont zawiózł ją do wód w Aix, potem nad morze do La Rochelle. Wciąż śledząc zmiany, jakie jego umiejętne a proste przepisy powodowały w wycieńczonym ustroju, pielęgnował Julję tak, jak zapalony ogrodnik może pielęgnować rzadki kwiat Margrabina przyjmowała inteligentne starania Artura z całym egoizmem paryżanki nawykłej do hołdów, lub z obojętnością kurtyzany nieznającej wartości rzeczy ani ludzi i szacującej ich wedle ich pożytku.
Wpływ, jaki miejsce wywiera na duszę, godny jest uwagi. O ile nad brzegiem wód ogarnia nas niechybnie melancholja, o tyle inne prawo naszej wrażliwości sprawia, iż w górach uczucia nasze oczyszczają się. Namiętność zyskuje na głębi to co traci napozór na żywości. Widok szerokiego koryta Loary, położenie wzgórza na którem siedzieli kochankowie, zrodziły może ich luby spokój. Pierwszy raz kosztowali szczęścia, jakiego się doznaje, odgadując ogrom uczucia pod nieznaczącemi na pozór słowami. Gdy Julja kończyła zdanie, które tak silnie wzruszyło lorda, pieściwy wietrzyk poruszył wierzchołki drzew, niosąc chłód od rzeki; lekkie chmury przysłoniły słońce, a miękkie cienie uwydatniły jeszcze piękność tej uroczej przyrody. Julja odwróciła głowę, aby ukryć przed młodym lordem łzy, które zdołała powstrzymać i osuszyć; wzruszenie Artura udzieliło się jej. Nie śmiała podnieść nań oczu, z obawy by nie ujrzał nadmiaru szczęścia w tem spojrzeniu. Instynkt kobiecy mówił jej, iż w tej niebezpiecznej godzinie winna zagrzebać swą miłość na dnie serca. Ale milczenie mogło być równie niebezpieczne. Widząc że lord Grenville niezdolny jest wymówić słowa, Julja podjęła łagodnie:
— Jesteś wzruszony tem co powiedziałam, milordzie. Może w ten sposób pańska szlachetna i zacna dusza stara się naprawić fałszywy sąd o mnie. Brał mnie pan za niewdzięcznicę, widząc mnie