Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Gabinet starożytności.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w pierwszym salonie gdzie go wprowadzono, trzeba być na wyżynie swojej epoki. Na swoje nieszczęście, dostał się w świat hulaków paryskich jak de Marsay Ronquerolles, Maksym de Trailles, des Lupeaulx, Rastignac, Vandenessowie, Ajuda-Pinto, Beaudenord, la Roche-Hugon i Manerville, których spotkał u margrabiny d‘Espard, u księżnej de Grandlieu, de Carigliano, (le Chaulieu, u margrabiny d‘Aiglemont i de Listomère, u pani de Sèrizy, w Operze, w ambasadach, wszędzie gdzie go zawiodło jego piękne nazwisko i pozorny majątek. W Paryżu, arystokratyczne nazwisko uznane i przyjęte przez przedmieście Saint-Germain, które zna wszystkie parantele na palcach, jest paszportem otwierającym drzwi najtrudniejsze do zdobycia dla ludzi nieznanych i dla bohaterów drugiej klasy. Wikturnjan znalazł u wszystkich krewnych miłe i serdeczne przyjęcie, skoro nie wystąpił w charakterze petenta: przejrzał w mig, że prosić o coś, to pewny sposób aby nic nie otrzymać. W Paryżu, o ile pierwszym odruchem jest wystąpić w roli protektora, o tyle następnym, o wiele trwalszym, jest gardzić protegowanym. Duma, próżność, pycha, wszystkie dobre jak wszystkie złe uczucia młodego hrabiego, kazały mu przybrać, przeciwnie, postawę wyzywającą. Wobec tego, książęta de Verneuil, d‘Hérouville, Lenoncourt, Chaulieu, Navarreins, Grandlieu, Maufrigneuse, de Cadignan i de Blamont-Chauvry z przyjemnością przedstawili królowi ten uroczy szczątek starożytnego rodu. Wikturnjan przybył do Tuilleryj we wspaniałym pojeździe z rodzinnemi herbami; ale prezentacja ta wykazała mu, że król ma zbyt wiele