Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Gabinet starożytności.djvu/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zmieniłoby się w nędzę. Na majątek starego Camusota można było długo czekać. Zresztą ten suty spadek nie mógł dać więcej nad ośm do dziesięciu tysięcy franków renty każdemu z dzieci których było czworo, z dwóch małżeństw. A wreszcie, kiedy się ziści to, co ludzie zajmujący się swataniem nazywają widokami, czyż sędzia nie będzie musiał sam zaopatrzyć dzieci? Każdy zrozumie tedy położenie kobietki wielce rozsądnej i rezolutnej, jak właśnie pani Camusot; nadto dobrze rozumiała ważność fałszywego kroku w karjerze mężowskiej, aby się nie miała mięszać do biegu spraw sądowych.
Będąc jedynem dzieckiem dawnego sługi króla Ludwika XVIII, lokaja, który mu towarzyszył do Włoch, do Kurlandji, do Anglji, i którego król wynagrodził jedyną możliwą dlań posadą, miejscem woźnego przy królewskim gabinecie, Amelja przeniknięta była jakgdyby jakimś odblaskiem Dworu. Thirion opisywał jej wielkich panów, ministrów, osobistości które oznajmiał, wprowadzał i widział wchodzące i wychodzące. Wychowana niejako u wrót Tuillerji, młoda kobieta nasiąkła poniekąd zasadami których się tam przestrzega, przyjęła dogmat bezwzględnego posłuszeństwa władzy. Toteż osądziła bystro, iż, stając po stronie d‘Esgrignonów, mąż jej pozyska łaski księżnej de Maufrigneuse, dwóch potężnych rodzin, których wpływ ojciec jej wyzyskałby we właściwym czasie wobec króla. Przy pierwszej sposobności Camusot mógłby zostać sędzią w okręgu paryskim, a później w samym Paryżu. Ten wymarzony awans, cel ustawicznych pragnień, miał przynieść