Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzieci. Adolf Sibilet, zmuszony uganiać po departamencie, odwiedzał swoją Adelinę od czasu do czasu. Małżeństwo pojęte w ten sposób tłómaczy może płodność kobiet.
Wykrzyknik Gaubertina, mimo iż łatwy do zrozumienia po tem streszczeniu egzystencji młodych Sibilet, wymaga jeszcze kilku szczegółów.
Adolf Sibilet, bardzo brzydki, jak łatwo było zauważyć z jego szkicu, należał do rodzaju mężczyzn, którzy mogą trafić do serca kobiety jedynie drogą merostwa i ołtarza. Gibki jak sprężyna, ustępował na pozór aby wrócić do swej myśli. To zwodne usposobienie podobne jest do tchórzostwa; ale praktyka u prowincjonalnego rejenta wytworzyła w Sibilecie nawyk ukrywania tej wady pod szorstkiemi pozorami, udającemi siłę, której mu brakło. Wielu takich komedjantów kryje swą płaskość pod pozorem szorstkości: huknijcie na nich, a podziała to nakształt szpilki wbitej w balonik. Że jednak mężczyźni najczęściej nie mają daru obserwacji, lub mają go przeważnie po niewczasie, opryskliwa mina Adolfa uchodziła za szorstką szczerość, za talent wychwalany przez pryncypała, i za kanciastą uczciwość, której nie doświadczono w żadnej próbie. Są ludzie, którym pomagają ich wady, jak innym przymioty.
Adelina Sarcus, ładna osóbka wychowana przez matkę zmarłą na trzy lata przed jej zamęściem, tak jak matka może wychować jedyną córkę w małem miasteczku, kochała młodego i pięknego Lupina, jedynego syna rejenta z Soulanges. Przy pierwszym