Strona:PL Balzac-Jaszczur.djvu/317

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

władzy czytania w źródłach życia, tak jak prorokom daje oczy aby widzieli przyszłość, poecie zdolność ożywiania natury, muzykowi władzę składania dźwięków w harmonijnym porządku, którego wzór znajduje się może tam w górze!...
— Wciąż ta medycyna absolutystyczna, monarchiczna i religijna! mruknął Brisset.
— Panowie, przerwał Maugredie pokrywając śpiesznie wykrzyknik Brisseta, nie traćmy z oczu chorego...
— Oto więc czem jest wiedza! szepnął smutno Rafael. Moje uleczenie buja pomiędzy różańcem a pół-tuzinem pijawek, między nożem Dupuytriena a modlitwą księcia Hohenlohe! Na linji, która dzieli fakt od słowa, materję od ducha, znajduje się Maugredje ze swoim sceptycyzmem. Ludzkie tak i nie prześladuje mnie wszędzie. Wciąż Karymary, Karymara Rabelego; jestem chory duchowo, Karymary! albo chory fizycznie, Karymara! Czy będę żył? Nie wiedzą. Planchette przynajmniej był szczery mówiąc: „Nie wiem”.
W tej chwili Valentin usłyszał głos doktora Maugredie:
— Chory jest monomanem, więc dobrze, zgoda! wykrzyknął; ale ma dwieście tysięcy funtów renty; tacy monomani są bardzo rzadcy i winniśmy im dać conajmniej jakąś radę. Co się tyczy tego, czy brzuch oddziałał na mózg czy odwrotnie, będziemy to może mogli sprawdzić kiedy pacjent umrze. Streśćmy się tedy. Jest chory, to fakt niezbity. Trzeba mu jakie-