Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nam więc kazał to wyjaśnić, Do tej zwłoki wieszcza skłania
Nie bezmyślność, lecz jak twierdzi, płynie ona z przekonania,
Że z autorstwem dziś komedyi łączą się najcięższe znoje:
Każdy do niej się umizga, — ona skąpi względy swoje.
Wie on nadto, że dziś u nas zmienne jak wiatr są fawory,
Że nasz lud swych ulubieńców w późnym wieku zdradzać skory.
       520. Zna on Magna[1] los, cierpienia, gdy mu włosy pobielały,
Magna, który za swe Chóry mnóstwo miał tryumfów chwały.
Co wprowadzał wam na scenę ptasząt śpiewy, cyter dźwięki,
Chóry Lidów, chrząszczów Chóry, ba i nawet żabie jęki,

    choregii, to jest obowiązek dostarczenia dla sztuki mającej się zjawić na scenie Chóru, wyćwiczonego już w roli i zaopatrzonego w kostyumy kosztem jego własnym. Choregia była obowiązkiem publicznym, od którego nie mógł się uchylić żaden z zamożniejszych obywateli. Pierwszą sztuką, z którą Arystofanes wstąpił w zapaśne szranki pod własnem imieniem, byli właśnie Rycerze.

  1. Mapnes Ikaryjczyk był jednym z najzdolniejszych poprzedników Arystofanesa; utwory jego zjednały mu 11 razy palmę zwycięzką. Z następnych słów Chóru okazuje się, że nie szczędził on wysiłku fantazyi, aby tylko rozweselić kapryśną publiczność. Z komedyi jego nie doszła żadna naszych czasów.