Strona:PL Artur Oppman - Ulubione baśnie.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Idzie; wtem na drodze
Osła napotyka.

— A! dzieńdobry, kumie!
Jak się waćpan miewa?...
I usiedli w cieniu,
Bo słonko dogrzewa.

Gawędzą przyjaźnie,
Pies się osłu żali.
A pan Buruś na to:
— Pójdę z tobą dalej.

Póki byłem silny,
Ciężko pracowałem;
Wory pełne zboża
Do młyna dźwigałem.

Lecz gdym się postarzał,
Mój pan mnie wyrzucił
I zagroził kijem,
Gdybym kiedy wrócił.

Podróżują razem
Psisko i oślina.
Patrzą... aż tu drogą
Wlecze się kocina.