Strona:PL Allan Kardec - Księga duchów.djvu/311

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Ofiary.

660. Zwyczaj składania ofiar odnosi się do najstarszych czasów; jak mógł człowiek przypuszczać i uwierzyć, że coś podobnego może być przyjemnem Bogu?
„Pochodzi to najpierw ztąd, że nie pojmował Boga jako źródło dobrego; u ludów pierwotnych, materja przoduje zawsze przed duchem; oddają się one instynktom bydlęcym, i oto przyczyna, dla czego są w ogóle okrutne, uczucie bowiem moralne nie jest w nich jeszcze dostatecznie rozwinięte. Ludzie tedy pierwotni musieli uwierzyć naturalnie, że istota żyjąca miała więcej znaczenia w oczach Boga jak rzecz materjalna, nieożywiona. To skłoniło ich najprzód do zabijania w ofierze zwierząt, a potem ludzi; bo w skutek fałszywego pojęcia o wierze, zdawało się im, że wartość ofiary podnosiła się w miarę wartości przedmiotu ofiarowanego. W życiu waszem materjalnem, gdy chcecie zrobić komu podarunek, wybieracie go tem cenniejszy, jm więcej przywiązujecie znaczenia do osoby, i im więcej chcecie jej złożyć dowodów przywidzenia oraz szacunku. Tak samo działo się i z ludźmi nieoświeconemi względem Boga.“
— Ofiara zwierząt poprzedzała więc ofiary ludzkie?
„O tem wątpić nie powinniście.“
— Ofiary ludzkie przeto nie miałyby źródła swego w okrucieństwie?
„Nie; w skrzywionem tylko pojęcia o przypodobaniu się Bogu. Przypomnijcie sobie Abrahama. Ludzie atoli zaczęli nadużywać tego prawa, zabijając w ofierze swych nieprzyjaciół. Zresztą Bóg nigdy nie wymagał ofiar krwawych, ani ze zwierząt ani z ludzi; nie można Go czcić niszcząc bezpożytecznie Jego stworzenia.“
670. Czy ofiary ludzkie, dokonywane w zamiarach pobożnych, mogły być w czemkolwiek przyjemnemi Bogu?
„Przenigdy; Bóg atoli potrafi ocenić intencję. Ludzie nieoświeceni mogli sądzić, że popełniali uczynek Bogu miły, przynosząc w ofierze życie jednego z bliźnich; w tych wypadkach Bóg nie zwracał uwagi na ich czyny, lecz oceniał ich zamiary.