Strona:PL Aleksandra Humboldta Podróże po Rossyi 01.djvu/060

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wezbrana wiosenną wodą Wołga rozlewała się już więcéj, już mniéj, wedle położenia lewego brzegu. W jedném miejscu, gdzie, według zapewnienia sternika, była, jak na ową porę roku, średnia szerokość rzeki, wymierzano ją; prawy brzeg tworzył tu przyspę, za którą już do zwykłéj podnosił się wysokości. Przyspa ta była dość równą; na niéj, za pośrednictwem mierniczego łańcucha, wymierzoną była podstawa, która ze stojącém na przeciwległym brzegu drzewem tworzyła trójkąt. Humboldt wymierzył potém za pomocą sekstanta oba kąty podstawy, które wykazały szerokość rzeki na 5240,7 tóp. Wymiar ten uskuteczniony został o południu trzeciego dnia, a zatém w odległości około 100 wiorst od Kazania. Średnia wysokość stromego brzegu Wolgi może wynosić jakie kilkaset stóp.
Czwartego czerwca, o godzinie czwartéj rano, wpłynęli na Kazankę, nad którą leży Kazań, i zbliżyli się do tego miasta. Nie wysiadając na ląd, przebawili jeszcze kilka godzin w łodzi, czekając nim całkiem nie rozednieje, i byli wtedy powitani przez hrabiego Polier, który kilku godzinami przedtem przybył był na swoim statku. Znaleźli w lokalu Dworzańskiego Zgromadzenia wygodną kwaterę, z obszernemi pokojami i salami, w których według upodobania mogli się rozlokować, oraz uprzejmego gospodarza Niemca, nazwiskiem Hebert.
Po umieszczeniu swych rzeczy w tém mieszkaniu, udali się do gmachu uniwersyteckiego, gdzie Humboldt spotkany został przez kuratora uniwersytetu hrabiego Mussin-Puszkina, rektora pana Łobaczewskiego i innych członków uniwersytetu. Pomiędzy temi ostatniemi znajdował się także professor astronomii, pan Simonow, którego Humboldt i Rose znali już w Paryżu, gdzie on czas jakiś (zimą 1823—1824) bawił, po powrocie z podróży swojej naokoło świata z kapitanem Bellingshausen.
Oprowadzani byli potem po gmachu uniwersyteckim, leżącym w pięknem położeniu śród ogrodu botanicznego, oraz po znajdujących się w nim gabinetach, pomiędzy ktoremi jest cała sala zapełniona chińskiemi, mongolskiemi i tybetańskiemi rękopismami; następnie, przejeżdżali się w towarzystwie pana Mussin-Puszkina po mieście, ażeby je bliżej poznać. Miasto leży w pobliżu Wołgi, na południowym brzegu Kazanki i na spadzistościach, które zapewne dawniej tworzyły lewy brzeg Wołgi. Podczas zwykłego stanu wody na Wołdze, jest ono oddalone całe sześć wiorst od rzeki; ale teraz zdawało się leżeć tuż nad nią, gdyż woda dosięgała przedmieść. Najwyższym punktem w północnej stronie Kazania jest Kreml czyli twierdza, leżąca tuż nad Kazanką, mającą tu dość strome brzegi. Na południe i zachód twierdza jest otoczoną miastem,