Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Papkin (na stronie).

Co ja słyszę! Co, u kata!
Zdmuchnął żonę Cześnikowi,
I z nią syna swego swata!
Wszakci Cześnik gdy się dowie,
Jak szczupaka go rozpłata.

Podstolina.

Nie myśl jednak, mój Rejencie,
Że to z gustu do odmiany
Wzięłam inne przedsiewzięcie;
Syn twój, Wacław, był mi znany,
Bardzo znany — jedném słowem,
Nacóż mam się kryć w tej mierze:
Był kochany — kochał szczerze.

Papkin (klaskając w palce).

Tędy droga!

Podstolina.

Cóż to znaczy?
Papkin tu?

Papkin.

Tak, Papkin czeka,
Aż go Alma zoczyć raczy.

Podstolina (do Rejenta).

Waszmość cierpisz tego człeka?
(do Papkina) Precz mi z oczu!

Papkin (z pośpiechem).

Idę.

Rejent.

Czekaj
Wasze!