Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Mądrość niech wzbudzi się w nas,
Niech się wysili
Troska,
Jak losom zapobiedz złym.
Cóż czyni Kserkses w tej chwili,
Syn Darejowy,
Z dziada pradziada nasz ród?
Azali wroga już zgniótł?
Zali ręce jego włade
Rzuciły włócznię na głowy
Nieprzyjaciela?
Zali go trupem zaściela
Jego zabójczy łuk?
Lecz oto, patrzcie! niby jasność boska
Śród naszych zalśniła dróg!
Zbliża się postać królowej.
Macierz królewska wybrana
I nasza zbliża się pani!
Paść na kolana!
W największej czci dla niej
Kornemi powitać ją słowy!

*

Urodziwych Persyanek witaj księżno! Białowłosa
Rodzicielko Kserksesowa! Witaj żono Darejosa!
Boga Persów ty małżonko, a i również matko boga,
Jeśli dawny duch plemienia da mu dzisiaj zwaJczyć wroga!
ATOSSA.
Przetom zostać już nie mogła w złotozdobnym moim dworze;
Opuściłam nasze wspólne, Darejosa i me łoże
Troska gryzie i mą duszę! Przyjaciele moi drodzy,