Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/372

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


„Przeklęta broń ognista! Kto mieczem zabija,
Musi składać się, natrzeć, odbija, wywija,
       755 Może rozbroić wroga, miecz w pół drogi wstrzymać;
Ale ta broń ognista... dosyć zamek imać,
Chwila, jedna iskierka...


∗             ∗

„Czyż uciekałem, kiedyś mierzył do mnie zgóry?
Utkwiłem oczy we dwie twojej broni rury,
       760 Rozpacz jakaś, żal dziwny do ziemi mnie przybił!
Czemuż, ach, mój Gerwazy, czemuś wtenczas chybił?
Łaskę byś zrobił! Widać za pokutę grzechu
Trzeba było...“

Tu znowu brakło mu oddechu.

„Bóg widzi — rzecze Klucznik — szczerze trafić chciałem!
       765 Ileż ty krwi wylałeś twoim jednym strzałem,
Ileż klęsk spadło na nas i na twą rodzinę,
A wszystko to przez Waszą, Panie Jacku, winę!
A wszakże, gdy dziś jegry Hrabię na cel wzięli,
Ostatniego z Horeszków, chociaż po kądzieli,
       770 Tyś go zasłonił, i gdy Moskal do mnie palił,
Tyś mnie rzucił o ziemię: tak nas dwóch ocalił.
Jeśli prawda, że jesteś księdzem zakonnikiem,[1]
Jużci sukienka broni cię przed Scyzorykiem.
Bądź zdrów, więcej na waszym nie postanę progu;
       775 Z nami kwita — zostawmy resztę Panu Bogu“.

  1. Jeśli prawda... Charakter podejrzliwy, zawzięty Gerwazego uwydatnił Poeta po mistrzowsku w tem powątpiewaniu, czy Jacek na prawdę jest księdzem zakonnikiem?