Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/826

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Z panem do Monsoreau!... — powtórzyła Dyena; na co wymówiłaś to imię? Na co wywołałaś straszydło w pośród naszych lasów, kwiatów i nasze] spokojności?
— O! teraz wiem dla czego twoje oczy mgła powleczone, dla czego tak często wznosisz je w górę; nie pojmuję tylko dlaczego usta na uśmiech się siłą?
Dyana smutno potrząsła głową.
— Mówiłaś mi — rzekła Joanna obejmując rękoma szyję przyjaciółki; mówiłaś mi, że Bussy wiele ci okazał zajęcia.
Dyana tak mocno zarumieniła się, że aż jej okrągłe i delikatne uszko się zapłoniło.
— Piękny to rycerz ten Bussy mówiła Joanna.
I zaśpiewała:

Au beau chercheur de noise,
C’est le seigneur d’Amboise

Dyana wsparła głowę na ramieniu przyjaciółki i słowiczym zanuciła głosem.

Tendre fidèle aussi,
C’est le brave...