Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/795

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cesem; jeżeli zaś proces wytoczy, będziemy mieli sprawę pana d’Amboise.
— Piękna sprawa.
— Zapewne, naprzód wiem jakie będzie nasze położenie.
— Ciekawym.
— Jeżeli usuną formy supłowe, ze względu na stanowisko osób, sprawa jak mówią, nie pójdzie pod komin. — 1 ja tego jestem przekonania; tak zwyczajnie traktują familijne sprawy, a ostatnia jest bez zaprzeczenia, tylko familijną.
Aurilly niespokojnem okiem rzucił na księcia.
— Na honor — rzekł Maugiron, gdybym był na miejscu króla, nikogobym nie oszczędzał; wysokie głowy są stokroć winniejsze; powtarzam, nikomubym nie przebaczył. Wszak Sekwana dosyć jest głęboka.
— Kiedy tak — mówił Quelus — toby warto było wznowić zwyczaj worków.
— Jaki zwyczaj?... — zapytał Maugiron.
— Zwyczaj z roku 1350. Zawiązywano człowieka żywego z trzema, albo czterema kotami i wrzucano w wodę. Koty nie mogąc znieść wilgoci i przypisując przykrość swoję, człowiekowi,