Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/779

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Aurilly, który jak Orfeusz gra na lutni. Jakie szczęście, dla twojej zony!
Pan de Monsoreau zadrżał z gniewu.
— Spokojnie panie wielki łowczy — rzekł Chicot — ukryj radość; otóż zaczyna się posiedzenie i nie przystoi objawiać namiętności; słuchaj, co król mówi.
Trudno było wielkiemu łowczemu utrzymać się na miejscu, albowiem sala coraz bardziej się przepełniała; pozostał więc nieruchomy i w ceremomalnej postawie.
Całe zgromadzenie było w ruchu, Gwizyusz wszedł i ugiął kolano przed królem, wprzódy jednak spojrzał na puste miejsce księcia Andegaweńskiego.
Król powstał, a heroldowie zalecili milczenie.
— Panowie!... — rzekł król pośród najgłębszego milczenia i upewniwszy się, że d’Epernon, Schnmberg, Maugiron i Quelus, zastąpieni w swojej służbie przez dziesięciu szwajcarów, stanęli za nim; panowie, król jako stojący pośrodku pomiędzy ziemią i niebem, zarówno słyszy głosy pochodzące z góry jak z dołu, to jest, słyszy co Bóg zaleca i czego lud żąda.
Jest to pewność dla wszystkich moich poddanych, a pojmuję ją jako połączenie sił wszyst-