Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/344

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W tej chwili, tafla, posadzki w chórze podniosła się do góry, i szary kaptur ukazał się nad otworem, następnie cały mnich, który stanął na marmurowej posadzce, a zanim tafla zawarła się powoli.
To widząc, Chicot zapomniał o strachach i począł domyślać się czego innego; włosy stanęły mu na głowie, wyobrażał sobie, że przeorzy i opaci, począwszy od Opata, zmarłego roku 533 aż do Bouchina, powstali z grobów i szli po kolei, podnosić tafle posadzki.
Niedługo wyprowadzono go z błędu.
— Bracie Monsoreau — rzekł jeden z mnichów siedzących na środku, do tego, który się tak dziwnym pojawił sposobem, czy ten, na którego czekamy, przybył?...
— Tak jest — odrzekł pytany — czeka.
— Otwórzcie mu drzwi i niech wejdzie.
— Zapewne to jest komedya we dwóch aktach, a ja dopiero pierwszy widziałem — mówił Chicot do siebie.
I żartując sam z sobą, drżał, jakby w konfesyonaie pełno było kolców na siedzeniu.
Tymczasem brat Monsoreau zeszedł ze schodów, prowadzących z nawy do chóru i otworzył śpiżowe drzwi, wiodące do podziemnej świątyni.
Jednocześnie jeden z trzech, mnichów spu-