Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/271

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Nigdy.
— A przecież, gdy los stawia cię pomiędzy niesławą, a przyzwoitym bytem, wahasz się i wolisz być kochanką księcia Andegaweńskiego, niż żoną hrabiego de Monsoreau.
— Ja tego nie mówię...
— A więc postanów.
— Postanowiłam.
— Być hrabiną de Monsoreau... raczej jak kochanką księcia?
— Kochanką księcia!... a to pochlebne...
Umilkłam.
— Mniejsza o to — rzekł hrabia. — We środę zobaczymy.
Nazajutrz, Gertruda wyszła jak zwykle, lecz nie widziała pana d’Aurilly; następnie wyszła powtórnie, aby go spotkać. Trzeci raz nie była szczęśliwszą.
Posłałam Gertrudę do pana de Monsoreau. Wyjechał niewiadomo dokąd.
Byłyśmy same i opuszczone; pierwszy raz uznałam niesprawiedliwość moję dla hrabiego.
— O!... pani — zawołał Bussy — nie powracaj do togo człowieka; w jego postępowaniu jest coś nieodgadnionego.
— Wieczór zapadł.