Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/1081

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szła wiadomość, że książę Andegaweńskim przysłał ambasadora.
Kto przyniół tę wiadomość i kto ją rozgłosił?
Tak samo trudno to powiedzieć, jak: jakim sposem powstaje wiatr, kurz po polach lub huk w mieście.
Jest szatan, niektórym wieściom przyprawający skrzydła i jak orły puszczający je w przestrzeń.
Kiedy ta wiadomość przybyła do Luwru, powszechny tam był zamęt.
Król zbladł, dworzanie także.
Klęli okropnie.
A chociaż trudno powiedzieć jak klęli, słychać było co następuje:
— Jeżeli to starzec, trzeba go uwięzić w Bastylli. — Jeżeli młody człowiek, trzeba go przebić, posiekać w kawałki i rozesłać po całem królestwie, jako dowód gniewu najwyższego.
Ulubieńcy jak zazwyczaj ostrzyli rapiry, uczyli się bronią robić i mury psuli.
Chicot broń swoję w pochwie zostawił, a zamyślił się głęboko.
Król widząc myślącego Chicota, przypomniał sobie, że pewnego razu, trefniś był jednego z matką jego przekonania.