Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/727

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jednak, o ile mi wiadomo, w zamku msza się nigdy nieodprawia!... — zarzucił Chicot.
— Źle panu wiadomo. Czyż pan nas za pogan bierzesz? Dowiedz się mój panie, że król ze swoimi dworzanami bywa na kazaniach, królowa zaś każę sobie odprawiać mszę w prywatnej kaplicy.
— Królowa?
— Tak jest.
— Królowa Małgorzata?
— Tak jest, królowa Małgorzata. Tak dalece, iż ja sam niegodny ksiądz, dostałem dwa talary za dwie msze w tej kaplicy, miałem tam nawet bardzo ładne kazanie z tekstu: „Bóg oddzielił czyste ziarno od kakolu.“
— W Ewangelii wprawdzie napisano: „Bóg oddzieli”, lecz ponieważ Ewangelię już bardzo dawno napisano, przypuściłem więc, iż rzecz już została dokonana.
— I król wiedział o tem kazaniu?... — spytał Chicot.
— Nawet słyszał je.
— I nie gniewał się?