Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/537

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jeżeli macie jakie plany, ja już niemam nic do powiedzenia.
— Jednak zapewne liczyć możemy na pomoc Waszej książęcej mości.
— Bezwątpienia, jeżeli te plany podobają się mnie i mojemu bratu.
— Podobają się niezawodnie.
— A więc obaczmy je.
Związkowi spojrzeli po sobie; kilku skinęło na Lachapelle-Marteau aby mówił.
Ten wystąpił i zdawał się prosić księcia o pozwolenie wytłumaczenia się.
— Mów — rzekł książę.
— Rzecz ma się następnie — mówił Marteau, a wzięła początek od Leclerca, Crucégo i odemnie. Dobrześmy ją rozważyli i skutek będzie niezawodny.
— Do rzeczy, panie Marteau, do rzeczy.
— Miasto ma kilka punktów wiążących z sobą wszystkie jego siły; wielki i mały Chatelet, pałac Temple, ratusz, arsenał i Luwr.
— Prawda — powiedział książę.
— Wszystkich tych punktów broni załoga miejscowa ale łatwa do pokonania, bo nieprzewidująca napadu.
— I to przypuszczam — rzekł książę.
— Jednak prócz tego broni miasta, naprzód