Strona:PL Światełko. Książka dla dzieci (antologia).djvu/243

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tak jest, że jak o  nim myślę, to on się porusza. Bo że coś się poruszy, kiedy ja tego chcę, zginam rękę lub palec, to zupełnie naturalne, ale tu przecież wcale ręki ani palców nie poruszam i nie chcę poruszać, jak wtedy, kiedy wodzę ołówkiem po papierze albo nakręcam zegarek?
Wtem rozległ się w przedpokoju dzwonek
— Mateczka, mateczka! — zawołały dzieci i pobiegły witać się z matką, a wujaszek dalsze objaśnienia musiał odłożyć na później.

J. Dawid.