Strona:PL Światełko. Książka dla dzieci (antologia).djvu/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

musiały nocować w stodole, czyli w świronku, jak mówią na Litwie. Guwernerowi tego dnia zachciało się pójść do Nowogródka, więc dzieci zostały same. W nocy konie, pasące się na dziedzińcu, zaczęły się gryść, kąsać i bić kopytami w drewniane ściany stodoły. Stuk i hałas obudziły Adasia. Nie stracił odwagi, lecz chcąc obudzić towarzyszów, chwycił za stojący tuż obok jego posłania bębenek i z wielką siłą zaczął wybijać pobudkę. Pozrywali się malcy; a świeżo ze snu ocknąwszy się, nie mogli zrozumieć, skąd ten hałas pochodzi; wystawili sobie w wyobraźni, że banda zbójców dobija się do świronku; niedarmo mówi przysłowie: strach ma wielkie oczy. Głos służącego, który był obok w stajni, wydał się malcom straszliwym głosem rabusia. Poprzytulali się i ponaciągali kołdry na głowy. I odważny z początku Adaś, porzuciwszy bębenek, wcisnął się potem pod kołdrę pomiędzy innych chłopców. Tak przeleżeli w trwodze i płaczu aż do powrotu guwernera.
Jak z tego opowiadania możesz się przekonać, Mickiewicz podobny był wtedy do innych dzieci. Ale gdy dorósł, przewyższył wszystkich bogactwem i żywością wyobraźni. Po długich latach niewidzenia Litwy, opisał lasy, dwory, chaty i ludzi w niej tak wyraźnie, tak pięknie, że czytając ten opis, takiego doznajemy wrażenia, jakbyśmy własnemi oczyma na to wszystko patrzyli. Jak będziesz starszym, przeczytasz ten prześliczny opis. Książka, w której go znajdziesz, nazywa się „Pan Tadeusz“. Z tej właśnie książki odczytam ci wyjątek, w którym poeta nasz opisuje trzy rodzaje obłoków na naszem niebie. Wszystkie szczegóły w tym obrazie są prześliczne, a świadczą o takiej sile wyobraźni, jakiej nie posiadali nie tylko ludzie zwykli, ale i niejeden ze sławnych