Strona:PL Świętochowski - O prawach człowieka i obywatela. O prawach mniejszości.djvu/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ustawach a grunt do walki z masą społeczną — w jej kulturze, tam również ma swoją dobrze oszańcowaną redutę każda mniejszość. W miarę postępu ludzkiego urok większości będzie coraz bardziej przygasał a jej wszechmoc coraz bardziej słabła, aż przyjdzie — i to nieodległy — czas, kiedy najdrobniejsza, bo nawet do jednostki zredukowana mniejszość w społeczeństwie, będzie uprawnioną, uszanowaną, wysłuchaną i reprezentowaną. Mniejszość była zawsze kwiatem ludzkości, była jej geniuszem, mądrością cnotą i chwałą, a jednocześnie była jej poniewieraną pasierbicą, jeśli nie zupełną sierotą. Ale to ustanie z końcem panowania gwałtu. Każdy człowiek a tem więcej każda grupa ludzi, jeśli nie wpływa bezpośrednio na ustawodawstwo, któremu ma ulegać, musi posiadać własnego a nie przez większość narzuconego przedstawiciela, któremu łącznie z odpowiednią ilością innych oddałaby swe głosy i powierzyła dobra swojego życia. Sumienie ludzkie nie zniesie już zbyt długo tego sromotnego i bezczeszczącego naszą moralność rozpasania siły, w którem ona pozwala sobie robić ze słabością, co jej się podoba. Daremnie się zaś chowa po za pozory prawowitości, gdy jest na