Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/365

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   361   —

Ciemną, groźną, okropną, wychodzącą z ziemi,
Podobną bogu piekła; twarz swą płaszczem słoni,
Cała jak gdyby groźną obwiniona chmurą,
Stoi tu między nami — nie lękam się przecie.
Manfred.  Nie masz się czego lękać, nic ci nie uczyni.
Sam jej widok jednakże mógłby lodem śmierci
Ściąć twoje stare członki. Radzę ci więc, uchodź.
Opat.  Nigdy, dopóki tego nie przewalczę ducha.
Po cóż on tu przybywa?
Manfred.  Tak jest; po co przybył?
Nie posłałem po niego — przybył nie wezwany.
Opat.  Zgubiony śmiertelniku! na cóż ci się wdawać
Z podobnemi istoty? Drżę o ciebie. Czemuż
Tak na siebie patrzycie? Ach, twarz swą odsłania,
Całe czoło gromami piorunów zorane,
W oczach jego goreje nieśmiertelność piekła.
Precz ztąd!
Manfred.  Mów, pocoś przybył?
Duch.  Pójdź! pójdź!
Opat.  Któż ty jesteś,
Nieznana istoto ? Mów.
Duch.  Jestem geniuszem
Jego. Pójdź! czas twój przyszedł.
Manfred.  Na wszystko-m jest gotów,
Ale przeczę tej władzy, która mnie przyzywa.
Któż cię przysłał?
Duch.  Dowiesz się o tem wkrótce. Pójdź! pójdź!
Manfred.  Rządziłem istotami wznioślejszej natury
Niż twoja. Z pany twemi walczyłem. A więc precz!
Duch.  Śmiertelniku! Przyszedł czas twój. Dalej więc ze mną!
Manfred.  Wiedziałem ja, że moja dobija godzina.
Lecz nie na to, bym takim, jak ty, oddal duszę.
Precz! jakim żyłem, takim i umrę — samotnym.
Duch.  A więc braci mych przyzwę. Powstańcie! (Duchy się ukazują).
Opat.  Precz! precz stąd!
Duchy piekła! Precz! mówię. Tam, gdzie kościół włada,
Wy jesteście bez mocy. Zarzekam was w Imię...
Duch.  Starcze! Znamy moc naszą i rozkaz nam dany;
Wiem, żeś kapłan. Nie trwoń świętych słów daremnie —
Nic one nie pomogą. Człowiek ten zgubiony;
Raz jeszcze wzywam — pójdź, pójdź!
Manfred.  Wszystkim wam zaprzeczam
Władzy nademną, a choć czuję, że się dusza
Już oddziela od ciała, zaprzeczam jej przecie;
Nie ustąpię, dopóki tyle mam oddechu,
Abym mógł na was moją wyzionąć nienawiść,
A tyle ziemskiej siły, by z duchy walczyła.
O każdy z moich członków łamać się będziemy.