Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   134   —

W hamaku chwilami poruszy się senna
I z ust jej zajękną
Przypomnianej pieśni urywane tony,
Które tam osadnik, za krajem stęskniony,
Zawodzi w noc piękną.

I hamak pomiędzy drzewami znów buja
I piękna znów marzy;
— W oddali, gdzie lasów ponura gęstwina,
Żałośnie jęcząca piosenka murzyna
W powietrzu się waży.

W hamaku pachnącym zasnęła naprawdę
Śród słońca upału;
— Murzynie, wolniejszym rozkołysz sieć ruchem,
Mulatko, powiewaj wachlarzów twych puchem
Pomału, pomału...
(E. Porębowicz).



III. Joachim Serra.
Ślad krwi.

Wieczorny mrok zapada,
Wiatr lubo chłody niesie,
Strumień szumami gada,
Ptak śpi w dziewiczym lesie.
Nagle się bawół jawi
Na stromym góry stoku;
Pragnienie, co go trawi,
Ugasić chce w potoku.
Wtem drgną wzruszone trzciny,
Ozwie się ryk straszliwy, —
Jaguar spadł z gęstwiny,
Czepia się byka grzywy....
Przez suche pędzą trawy,
Posoką bawół broczy,
Wyskoczyć chcą z oprawy
Rozpłomienione oczy.
Wywiesił język, pianę
Zdyszany toczy z pyska;
Zwierzę nieubłagane
Kły ostre w kark mu wciska.
Kędy niósł ich bieg rączy,
Krwawa ślad znaczy struga,
A wciąż z boku się sączy
Ta purpurowa struga.
Wstrzymał się, pędzi znowu
To pustynią, to jarem,
Aż w otchłani parowu
Bawół padł z jaguarem.
(E. Porębowicz).


IV. Castro Alves.
Immensis orbibus anguis.[1]

Zsuwa się słońca blask stromemi gór ramiony
I nagi grzbiet Indyanki promieniem złotym pisze;

  1. T. j. wąż o kręgach niezmiernych.