Strona:O literaturze rosyjskiej i naszym do niej stosunku, dziś i lat temu trzysta.djvu/065

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dlitewnikach słynnego Jezuity Drekseljusza, którego u nas i kanclerz Albrycht Radziwił tłumaczył. Sięgano i do dawniejszych, np. do dzieła papieża Innocentego III O wzgardzie świata czyli o nędzy żywota ludzkiego; alegorję hiszpańską o Dezyderozie-pątniku, niby pendant do słynnej purytańskiej alegoryi anglika Bunyana, znacznie późniejszej, również u Rosjan odnajdziemy (z przekładu Wilkowskiego-Sakowicza). Jest i »Infirmerja chrześcjańska« ks. Mościckiego, są i dziełka z Marjologii, których oryginałów polskich nie znam. »Postępek prawa czartowskiego« dostał się tłumaczowi rosyjskiemu już niezupełny, brakowało mu kart ostatnich; dziwi nas tylko, jakim sposobem on wpadł na książkę, całkiem zapomnianą w Polsce samej.
Od literatury ludowej gotowe przejście i do naukowej: senniki i kalendarze je ułatwiają. A więc wykład snów Danielowy (my byśmy dziś powiedzieli, sennik egipski) mamy w tłumaczeniu rosyjskim wcześniejszym niż druki polskie zachowane; dalej figurują tu kalendarze Niewieskiego i i., Niewieskiego rzecz o kometach i t d. Niepotrzebnie siągnęli tłumacze i po rzecz XVI wieku, dawno nie dru-