Strona:O autorkach polskich, a w szczególności o Sewerynie Duchińskiej.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wy od Dniepru, wy od Suły,
Których święte węzły skuły,
Z Nadwiślany w bratni splot,
Wy od Niemna, wy od Dźwiny,
Litwy, Rusi dzielne syny,
Z bohaterskich słynne cnót.

Do stóp tronu spieszcie żywo,
Niechże złote dziś ogniwo,
Święty ludów stwierdzi ślub.
Niech w was siły zbudzi nowe,
Gdy po trudach złożę głowę
W Jagiellonów stary grób.

Wam tę miłość, co w mém łonie,
Tak płomiennym żarem płonie,
Przekazuję w święty dług,
Ja ten klejnot nad klejnoty,
Pod straż kładę waszéj cnoty,
Gdy zawoła na mnie Bóg.

— „Czyż to pismo silniéj sprzęże,
Wraz odrzekną ruscy męże,
Świętą jedność bratnich dusz?
Gdy w kolei wieków długiéj,
Krwi ofiarnéj ściekłe strugi,
Serce z sercem sprzęgły już!“

I powolni na głos pana,
U stóp tronu gną kolana,
W lot podpisy płyną z piór,
A nad głowy pochyłemi,
„Chwała Panu! pokój ziemi!“
Brzmi aniołów Boży chór.

Złote głoski kreślą jeszcze,
Wtém powstaje wieszcz nad wieszcze,