Strona:Norbert Bonczyk - Góra Chełmska.pdf/229

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdy skończył, lud przeżeśnał, gdy dzwonkiem znak dano
Do pochodu ku górze, a kiedy powstano,
Z rowów, miedz, gór, pagórków, zdało się, że ziemi[1]
Powierzchnia razem wstawa i idzie za swymi.

455 
Wszystko w ruchu; gdzie spojrzysz: tylko twarze, głowy…

Gdzie posłuchasz: tam pieśni — twojej — obcej — mowy…
Idzie lud jakby obłok barwny blaskiem słońca,
Nie wiesz, gdzie się poczyna i nie widzisz końca.
A nad barwnym obłokiem wznosi się jak wieża

460 
Posąg Panny Maryi: to skrzynia przymierza,

Przez kapłany niesiona po puszczy bezdroża,
A za nią jak za Matką wierna trzoda boża.
Maryja zmartwychwstała, do niebios wstępuje,
Wszystko ciągnie za sobą, co tu ją miłuje.

465 
Jakoż śliczny ten pochód, o coć dzionek błogi[2]!


Ktoś ludziom pozazdrościł: jakiś człek złowrogi
Stanął przed Atanazem, wąsal krnąbrnej twarzy,
Pochłaniając świat okiem, co się w czole żarzy,
A z grzecznością na wargach, a z trucizną w duszy

470 
To przecedził przez zęby w Gwardyjana uszy:


„Tu pono jak u pogan, bo jakaż różnica?
Drzewo w szatę ubrane, malowane lica,
A to lud tak ubóstwia. Po co ludzi zwodzić?
Poco w takim triumfie za tą lalką[3] chodzić?“

475 
Aż drżał Gwardyjan! Milczy. — Lecz, aby milczenie

Nie znaczyło bojaźni, taił swe zmartwienie
I rzekł: „Cóż kiedy wojska zbrojne szeregami[4]
W ogień, na oślep idą, a to za drążkami,
U których wisi płatek[5]? — A w kraju stolicy

  1. w. 453—458. Obraz tu przez Bonczyka nakreślony, jakby w zarysie, przybrał pod piórem Jana Kasprowicza gigantyczne rozmiary w Święty Boże, Święty, Mocny:
    A ci się wloką,
    Świetlistą mgieł sierpniowych owiani powłoką…
    całe rżyskami zaścielone łany
    oderwały się w tej dobie
    od macierzystej ziemi,
    i niby olbrzymie ściany,
    wzniosły się w górę i płyną…
  2. w. 465. o coć dzionek błogi — o cóż ci to za błogi dzionek, por. obj. IV 198: Coć dobra Święta Anna. Jako przeciwstawienie nastroju, jakby „zgrzyt żelaza po szkle“ wraca powtórzenie w. V 295—296 w następnych zaraz wierszach.
  3. w. 474. za tą lalką — tak krnąbrny wąsal, uosobienie buty pruskiej, nazywa posąg Maryi Panny (p. wyżej w. 460—464).
  4. w. 477—482. Odpowiedź Gwardiana na bluźnierstwa krnąbrnego wąsala daleka jest od lojalności Stabikowej (ww. 431—438) i jest zapewne wyrazem myśli samego Bonczyka w chwilach buntu przeciw prześladowaniom rządowym, mniej natomiast odpowiada nastrojowi Niemca o. Atanazego Kleinwächtera. Cios wymierzony jest w symbole pruskiego honoru wojskowego.
  5. w. 479. płatek — kawałek płótna.