Strona:Mowy ze Zjazdów Bazylejskich.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żydowska w niektórych krajach stała się plagą rządu. Gdy stanąć po stronie żydów, ma się wzburzony tłum przeciwko sobie, zaś stanąć przeciwko żydom, to się znów, wobec szczególnego ich wpływu na stosunki światowe, naraża kraj na ciężkie klęski ekonomiczne. Jeżeli się wreszcie rząd zachowuje biernie, wówczas żydzi wśród istniejącego stanu rzeczy widzą się bez obrony i rzucają się w odmęt przewrotu. Otóż syonizm, ta samopomoc żydów, wskazuje drogę wydostania się z pośród tych osobliwszych trudności. Syonizm jest poprostu twórcą pokoju. Spotyka go też zwykły los twórców pokoju: sam musi największe staczać boje. Tylko gdy między więcej lub mniej uczciwymi argumentami, wymierzonymi przeciwko naszemu ruchowi, występuje oskarżenie nas o brak patryotyzmu, zarzut ten sam przez się upada. Jakąż większą usługę można wyświadczyć swemu krajowi nad przywrócenie wewnętrznego pokoju między obywatelami? O zupełnem wychodźtwie żydów nigdzie zapewne i mowy być nie może. Ci, co mogą lub chcą się zasymilować, niech zostaną i niech się zleją z otoczeniem. Gdy po zawarciu odpowiedniej ugody z odnośnymi czynnikami politycznymi rozpocznie się w zupełnym porządku wędrówka żydów, będzie ona w każdym kraju trwała tylko dopóty, dopóki ten ostatni zechce pozbywać się swych żydów. Kiedyż nastąpi kres odpływu? Rzecz prosta, kiedy antysemityzm, zwolna się zmniejszając, zaniknie zupełnie. Tak rzecz pojmujemy, takiego oczekujemy rozwiązania kwestyi żydowskiej.
O tem wszystkiem mówiliśmy ja i moi przyjaciele. Nie sprzykrzy się nam wszelako trud powtarzania raz poraz jednego i tego samego, póki nas wreszcie nie zrozumieją. Przy uroczystej tej okoliczności, na którą na dane hasło, stare hasło narodowe, podążyli żydzi z tylu krajów, niechże wyznanie nasze uroczyście dziś będzie powtórzone. Nie przejmież nas przeczucie wielkich zda-