Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom I.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dla wielkości Montaigne’a, to iż, sokami swemi, wykarmił dwie tak krańcowo różne a tak genialne indywidualności: Paskala i Moliera. Jak część Myśli Paskala jest transkrypcją Prób Montaigna, tak znowuż dla wszystkich „rozumowanych“ ustępów Moliera możnaby znaleść identyczne niemal myślowo ustępy w Montaignu. Aryst w Szkole mężów i jego tyrada o wychowaniu i strojach; Chryzald, w Szkole żon, o małżeństwie; Klitander w Uczonych białogłowach, o wychowaniu kobiet; Berald w Chorym z urojenia, mówią niemal zwrotami autora Prób. Jak myśl Rabelego tak i myśl Montaigna odżyła w Molierze, aby, w scenicznej objektywizacji, osiągnąć maximum swej celności i plastyki. Molier zbiera rasową myśl francuską niby soczewka, aby promienie jej odstrzelić przyszłym wiekom.
Molier wierzy w naturę, jak Montaigne, jak Rabelais, bo ma naturę szlachetną. Jak Montaigne, obraca się w kręgach umiarkowanych; „owe nadobłoczne humory“ są mu raczej przeciwne. Miara, ludzkość, a przedewszystkiem swoboda, to dla tego cygana, który młodość spędził wolny jak ptak w swoich wędrówkach, który dla tej swobody zerwał wszelkie węzły rodzinne i społeczne — ta swoboda jest wszystkiem.
To samo pokrewieństwo z wybitnemi duchami odrodzenia, z Rabelem, Montaignem, możemy stwierdzić u Moliera w stosunku jego do wszelkiego autorytetu, do nauki, do wychowania. Jak tamci smagali szyderstwem, podkopywali rozumowaniem przeżytki śred-