Strona:Marya Weryho-Nacia na pensyi.pdf/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łyśmy się do odejścia. Tylko Zosia siedziała spokojnie przy stoliku.
Koleżanki podchodziły do niej, żegnały się, jedne żałowały, inne, jak umiały, pocieszać chciały.
— Czemuś ty to zrobiła? — pyta Natalcia.
— Sama nie wiem — odrzekła Zosia smutnie.
Chciałam przy niej zostać, ażeby jej nie tak smutno było odsiadywać karę. Ale kazano mi iść na przechadzkę, więc musiałam ją pożegnać.





17 Grudnia.

Jak wyrastają rośliny? Odpowiedź na to dała nam panna Mania podczas dzisiejszej lekcyi. Zdawało mi się, że ja o tem już wiem, jednak pomyślałam sobie:
— Niech tam panna Mania mówi. Nie będę jej przerywała.
Przekonałam się wkrótce, że się pomyliłam. Wiem coś o tem, ale nie tyle, ile potrzeba.
— Ziarno rzucone w ziemię — mówiła moja nauczycielka botaniki — leży jakiś czas spokoj-