Strona:Marian Gawalewicz - Dusze w odlocie.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ciężka, bo chyba konanie się rozpocznie wkrótce.
Tak mi żal starego!... przyzwyczaiłem się prawie do niego przez tych parę tygodni i będzie mi smutno, jak po dobrym znajomym.
Może dlatego, że to mój pierwszy pacyent i do tego osobliwy człowiek.
Muszę prze...