Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 05.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jeszcze za życia Fretera oddano drugie miejsce przy tym zakładzie położniczym jednemu z naszych, doktorowi Antoniemu Józefowi Jagielskiemu, bo przecież konieczną tam była znajomość języka polskiego, w którym się ów dyrektor-naturalista ledwo porozumieć potrafił. Znałem z widzenia i, jak to mówią, z renomy, doktora Jagielskiego od najpierwszych lat moich i wiedziałem, że ten niski, barczysty i ruchawy jegomość, o twarzy przyjemnéj i zwykle wesołéj, którego często na ulicy jadącego powozem lub chodzącego spotykałem, zajmuje u nas pomiędzy lekarzami jedno z pierwszych miejsc, wszakże do bliższéj znajomości przyszło między nami dopiero po piędziesiątym roku, na wieczorkach lekarskich, do których mnie wciągnął amicus Gąsiorowski, chociaż w rozchoworach medycznych byłem mniéj niż zerem. Pojawił się Jagielski jako lekarz praktyczny w Poznaniu, pierwszy Polak, zdaje mi się, po po Wolfie, dwa lata przed Marcinkowskim, przebywszy poprzednio rozmaite fata. Urodzony w Poznaniu okrągło przed wiekiem, wychodząc ze szkół, musiał wcześnie radzić sam o sobie, chwycił się więc aptekarstwa, odbył początkową naukę w naszem mieście, uzupełnił ją w Berlinie, a potem dokończył w Wrocławiu, gdzie się biegłością w fachu swoim tak odznaczył, że mu powierzono dozór nad fabryką wyrobów chemicznych. Takie stanowisko, a przytem małżeństwo zawarte z panną dość posażną niemieckiego rodu, zabezpieczając potrzeby materyalne, rozbudziło w nim od pierwszéj młodości powziętą chęć poświęcenia się sztuce lekarskiéj i umożebniło jéj wykonanie.
Studya swoje rozpoczął niebawem w Wrocławiu, a późniéj w Berlinie doszedł do pożądanego celu, uzyskawszy stopień doktora i patent praktyki lekarskiéj. Osiadłszy w naszem mieście, dokąd go uczucie narodowe