Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 03.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

giczny, pisząc De negatione (O przeczenin). Praca ta dość obszerna, bo zajmuje blisko osiemdziesiąt stronnic nabitego druku, nazwaną została słusznie przez fakultet: doctissima et accuratissima, daje bowiem całkiem nowe, na logice heglowskiéj uzasadnione, pojęcie o naturze przeczenia i jego pojawach w starożytnych i nowszych językach.
Złożywszy egzamina, wrócił Cegielski do Poznania i rozpoczął, zaraz po Wielkiéjnocy, swój zawód nauczycielski i tak zwany rok próby przy gimnazyum Maryi Magdaleny. Zaszła wtenczas właśnie w szkołach W. Księstwa zmiana dla narodowości polskiéj nader korzystna Fryderyk Wilhelm IV, spowodowany przedstawieniami naszych deputacyi, zmienić kazał niejedno na lepsze, a mianowicie w szkołach językowi polskiemu częściowe prawa przywrócić. W czterech niższych klasach gimnazyów katolickich wykład polski zaprowadzono dla wszystkich przedmiotów, a nawet w dwóch wyższych połowa przedmiotów miała być udzielaną po polsku. Nieco późniéj, po ustąpieniu Stoca, miejsce dyrektora gimnazyum św. Maryi Magdaleny, głównie za przyczynieniem się jenerała Chłapowskiego i księcia Wilhelma Radziwiłła, objął ks. dr. Prabucki. Z tym już od dawna będąc w stosunkach bliższéj znajomości, znalazł Cegielski miłe przyjęcie w gimnazyum, tak z jego strony, jak nie mniéj u dawniejszych nauczycieli swoich, których został kolegą. Wyznaczono mu na rok próby lekcye łaciny i greckiego w tercyi, oraz kilka godzin tych samych przedmiotów i polskiego w sekundzie. Po skończonéj próbie, gdy został nauczycielem pomocniczym, a dwa lata potem etatowym, zatrzymał w ogóle też same klasy i też same przedmioty.
Stosunki jego urzędowé były, od początku do końca, jak najlepsze; władze przełożone, chociaż niemieckie, uznawały jego zdolność, lubili go starsi koledzy, dla