Strona:Marcel Proust - Wpsc01 - W stronę Swanna 02.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w miejscu, gdzie przed chwilą jeszcze rozciągała się gotowalnia. I mieszkanie odbudowane przezemnie w ciemnościach, połączyło się z innemi mieszkaniami ujrzanemi na chwilę w wirze przebudzenia, wypłoszone owym bladym znakiem, który wykreślił ponad firankami podniesiony palec dnia.


91