Strona:Małpi król.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   8   —

syna, nadzieję swego życia i nadzieję nieszczęsnego narodu, który czekał na to aby dorósł i z rąk okrutnego Rawany ocalił.
Rozesłano rycerzy na wszystkie strony, szukano w każdym zakątku, ale nigdzie go znaleźć nie było można.
Zrozumiano więc kto go porwał i postanowiono uformować armię na Rawanę.
Piastunka zaś małego Olafa zrozpaczona stratą powierzonego jej pieczy dziecka, zniknęła pewnego dnia bez śladu, pozostawiając tylko na biurku stroskanego księcia te słowa: Nie wrócę, aż znajdę Olafa...
Widzimy ją w parę miesięcy potem w leśnej kniei, niedaleko od siedziby olbrzyma Rawany i jego wojowników olbrzymów.
Nie widziała dotąd Olafa, ale serce jej mówiło wciąż, że jest on w tym nieprze-