Strona:Lucyna Ćwierczakiewiczowa - 365 obiadów za 5 złotych.djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

drugim placuszkiem: powierzchu posmarować jajkiem i wstawić w dobrze gorący piec na pół godziny.


3. Pasztet z kuropatw, jabłek, kaczek dzikich, zajęcy, kwiczołów lub innéj jakiéj zwierzyny.

Oprócz wyżéj wymienionych ciast, używanych do pasztetów, robią jeszcze do dużych bardzo pasztetów ciasto żytnie, z którego robi się tylko forma, gdyż jest niezdatne do jedzenia, robi się w następny sposób: kwarta mąki żytniéj i kwarta pośledniéj pszennéj, parzy się pół kwartą wrzącéj wody; gdy nieco przestygnie, można dolać jaj lub samych białek, zgnieść twardo, i wyłożyć niém formę, a przed upieczeniem posmarować po wierzchu jajami i masłem. Najsmaczniejsze są jednak pasztety w cieście francuzkiém.
Zwierzyna jaka jest, oprawić jak na pieczyste: naszpikować gęsto, osolić, upiec na rożnie do połowy i pokrajać w kawałki, wyjmując zbyt wielkie kości. Na jeden np. pasztet średniéj wielkości półmiska, bierze się jedna duża cielęca wątróbka, którą obrawszy ze skórki, należy zeskrobać na miazgę, zaś funt jakiéj kolwiek zwierzyny z przodków zajęczych lub w braku zrazowéj pieczeni nożem zeskrobać i w maśle z tartą cébulą trochę udusić; funt świeżéj słoniny utrzeć na miazgę, wszystkie wątróbki ze zwie