Strona:Lucyna Ćwierczakiewiczowa - 365 obiadów za 5 złotych.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przykryć i udusić na wolnym ogniu, gdy już puści z siebie sos, włożyć parę cebul, marchwi, buraczka, selera, pietruszki, wszystko usiekane; parę ziarnek angielskiego ziela, przykryć i niech się tak udusi; gdy już mięso miękkie: wyjąć, osypać mąką ze wszystkich stron, sos przefasować przez sito, tłustość z niego zebrać, wlać samą do rondla, włożyć mięso aby się w niej zrumieniło i zalać napowrót sosem; wykładając na półmisek, należy znowu tłustość zebrać. Dobrze także sztufadę, szczególniéj jeżeli gruba, nasolić i nalać octem, na tydzień a będzie wyborna na zimno. Zupełnie tak samo można robić sztufadę bez jarzyn, jeżeli ma służyć na zimno; ale wtedy należy cebulę upiec w piecu, lub sparzyć ukropem i usiekaną dusić z mięsem. Gdy pieczeń już miękka, wlać parę łyżek śmietany kwaśnéj, pilnując, aby się nie wysadziła, można także włożyć w rondel kilkanaście kartofli które się razem uduszą z mięsem, kładąc je gdy pieczeń w połowie uduszona. Gdy leżała tydzień w occie dusi się bez wszystkiego do zimnego użycia, tak robią rzeźnicy, do octu sypią się korzenie.


5. Sztufada w galarecie.

Piękny kawał pieczeni wołowéj naszpikować grubą słoniną, jak wyżéj przy sztufadzie; nasolić,