Strona:Literatura o Mickiewiczu.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 35 —

sługą tych, co je założyli, jest pożytkiem, jest spełnieniem obowiązku honoru narodowego, jest świadectwem cywilizacyjnéj powagi naszéj, a jednak liczy.... 95, wyraźnie: dziewięćdziesięciu pięciu członków na całym obszarze ziem polskich. Sejm galicyjski udzielił Towarzystwu 200 złotych w. a. subwencyi, Włodzimierz Spasowicz odczytem swoim przysporzył kasie Towarzystwa 187 złotych i tém opędza koszta wydawnictw ta instytucya, na cześć i poparcie zasługująca, a zagrożona upadkiem. Sądzę, że upaść jéj nie damy, nie upadnie i ... nie doczekamy się téj hańby. — Przez trzy lata składał się wydział Towarzystwa z prezesa dr. Romana Pilata, profesora uniwersytetu lwowskiego, księdza dr. Jana Siemieńskiego, wiceprezesa, Władysława Bełzy, sekretarza i czterech członków.
Może teraz, gdy w Zygmunta zadzwonią na królewskim pogrzebie, gdy trumna wieszcza spocznie w ziemi ojczystéj, czynem, a nie słowem okażemy cześć dla Mickiewicza, mnożąc zastępy członków Towarzystwa, które zasługuje na to, by wzrosło w legion tysiące serc i głów liczący.
W Krakowie, 22 czerwca 1890.